NBP opublikował wczoraj Szybki Monitoring. W nim kilka ciekawych wniosków dot. presji płacowej i tego w jakim stopniu przekłada się na nią rosnąca inflacja. Piszemy też o nastrojach w przemyśle. Zarówno Szybki Monitoring jak i wczorajszy PMI sugerują, że polska gospodarka jest już po cyklicznej "górce".
Dziś kolejny dzień ze styczniową inflacją. Eurostat poda wstępne szacunki dla całej strefy euro (oczekiwane 4,4% r/r, poprzednio 5,0% r/r).
Po drugiej stronie Oceanu uwagę przykuwać będą dane z rynku pracy. Tradycyjnie przed piątkowymi danymi BLS poznamy szacunki firmy ADP. Konsensus oczekuje wzrostu zatrudnienia wg ADP o 210 tys. osób (poprzednio +807 tys.).
Szybki Monitoring NBP
NBP opublikował najnowsze wyniki badania koniunktury i sytuacji sektora przedsiębiorstw. Dziś przytaczamy najważniejsze wnioski z rozdziału dot. rynku pracy. Wśród nich m.in. próba odpowiedzi na pytanie jak duży wkład w rosnącej presję na wzrosty wynagrodzeń ma inflacja. Poza tym, jesteśmy po koniunkturalnej górce i teraz gospodarka będzie już zwalniać.
Piszemy o tym w osobnym komentarzu:
Szybki monitoring NBP
NBP opublikował najnowsze wyniki badania koniunktury i sytuacji sektora przedsiębiorstw. Dziś przytaczamy najważniejsze wnioski z rozdziału dot. rynku pracy. Wśród nich m.in. próba odpowiedzi na pytanie jak duży wkład w rosnącej presję na wzrosty wynagrodzeń ma inflacja....
Czytaj więcej
Polska: PMI w dół
Indeks PMI obrazujący nastroje w polskim przemyśle odnotował spadek z 56,1 pkt. do 54,5 pkt. Za spadki odpowiedzialne są m.in. spowolnienie wzrostów produkcji i nowych zamówień i obawy o wzrosty cen, które przekładają się na oceny przyszłości.
Fragment komentarza do PMI dot. produkcji warto przytoczyć w całości:
W styczniu zwolniło zarówno tempo wzrostu produkcji (najwolniejsze od października) jak i nowych zamówień (najniższa wartość od września). Czynnikami ograniczającymi wzrost produkcji były wciąż przede wszystkim trudności w nabywaniu materiałów oraz rosnące ceny. Mimo to popyt rynkowy wciąż się nasilał, a firmy czerpały korzyści ze stosunkowo wyższych kosztów transportu w Azji, z którymi musiała mierzyć się azjatycka konkurencja obsługująca europejskich klientów. Według najnowszych wyników badań zamówienia eksportowe wzrosły nieznacznie, lecz już drugi miesiąc z rzędu.
Po pierwsze, w celu usystematyzowania, co jest spadkiem wskaźnika, a co spadkiem produkcji/nowych zamówień. W świetle komentarza do PMI, spadło tempo produkcji - nie sama produkcja. Podobnie ma się sprawa z nowymi zamówieniami. Spadły więc odpowiadające im subindeksy PMI, ale wciąż pozostawały one powyżej 50 pkt.
Po drugie warto zwrócić uwagę na fragment dot. Azji. Nie przewijał się on do tej pory w komentarzach do PMI. Nie znamy skali wspomnianego zjawiska, ale może ono być jedną z przyczyn ostatnich bardzo dobrych wyników produkcji przemysłowej. Jednak nie przecenialibyśmy go - to wciąż raczej nie główna przyczyna.
W pozostałych obszarach odczyt PMI zawiera to co już znaliśmy. Wciąż firmy borykają się z problemami podażowymi. Po raz kolejny wydłużył się czas dostaw. W celu zabezpieczenia się przed negatywnymi skutkami braku materiałów gromadzono zapasy. Jak napisano w komentarzu: producenci wciąż gromadzili materiały, kiedy tylko było to możliwe. To też tak zwana produkcja "na magazyn", o której wielokrotnie wspominaliśmy w komentarzach. To kolejny argument za utrzymywaniem się wyższych stanów zapasów w kolejnych miesiącach/kwartałach. Wystrzał zapasów w PKB za III kw. najprawdopodobniej nie był zjawiskiem jednorazowym, a sygnałem zmiany podejścia do produkcji (uwaga jednak: w świecie dynamicznym zmiana poziomu widoczna jest tylko przez chwilę).
W obszarze zatrudnienia odczyt był optymistyczny - zarówno w ocenie obecnego zatrudnienia (tempo zatrudnienia najszybsze od 6 miesięcy) jak i przyszłości (chęć zatrudnienia kolejnych pracowników).
Negatywnie na nastroje wpływały koszty i ceny materiałów. Skutkowało to spadkiem subindeksu opisującego ocenę przyszłośći (choć ta wciąż pozostaje optymistyczna). Przełożyło się też na wzrost cen produktów finalnych.
PMI wpisuje się naszym zdaniem w ocenę, że polska gospodarka jest już po cyklicznej "górce". Do podobnych wniosków może dojść np. po lekturze ostatniego Szybkiego Monitoringu. Wystrzał produkcji sprzedanej przemysłu z ostatnich miesięcy nie powinien się już powtarzać, a gospodarka będzie wyhamowywać. Jest to spójne z naszym scenariuszem dla wzrostu PKB na ten rok (link do scenariusza).
Garść newsów makroekonomicznych
∙ Masłowska (kandydatka do RPP): "Przypuszczam, że sytuacja będzie się na tyle poprawiać, że nie będzie potrzeby gwałtownego wzrostu stóp procentowych. Ja tego oczekuję i mam nadzieję, że to nastąpi. Jeśli nie, to niewielka podwyżka wchodzi w grę, ale trzeba poczekać na skutki działań, które zostały podjęte i nie działać pochopnie, gwałtownie. Zasadą powinno być stopniowe i umiarkowane podwyższanie stóp, nie gwałtowne." - powiedziała w trakcie posiedzenia sejmowej komisji kandydatka do RPP Gabriela Masłowska (cytat za PAPbiznes)
∙ Sura i Kochalski (RPP): "Obowiązują decyzje podjęte przez większość Rady. Oczywiście mogą być one różnie oceniane, jednak członkowie Rady, zwłaszcza urzędujący członkowie, nie powinni ich kontestować, a zwłaszcza przedstawiać ich jako pasmo kosztownych błędów, niekompetencji i pomyłek, tym bardziej, że przesłanki ku takim ocenom są nadzwyczaj wątłe, a zwłaszcza nieprawdziwe." - napisali członkowie RPP w polemice do artykułu E. Gatnara i Ł. Hardta (cytat za PAPbiznes).
∙ USA: ISM w przemyśle nie zaskoczył. Spadek z 58,8 do 57,6 pkt. był zgodny z oczekiwaniami. Spadła większość składowych indeksu. Wskaźniki obniżyły się ale pozostały powyżej 50 pkt (czyli odnotowano wzrost w kategorii, ale był on wolniejszy niż przed miesiącem). Taka sytuacja dotyczyła m.in. produkcji i nowych zamówień. Przyspieszył wzrost zatrudnienia. Zaskoczeniem był spory wzrost wskaźnika cen - z 68,2 do 76,1 pkt. Wciąż w komentarzach przewijają się problemy z dostawami. W jednej z branż wspomniano też o braku pracowników w związku z COVID-19.
