Piątkowe dane z krajowego przemysłu i rynku pracy sugerują całkiem dobry stan polskiej gospodarki niejako w przededniu wojny (dane obejmują cały luty, ale nie widać w nich jeszcze jej efektów). Wspominamy o wojnie nie przez przypadek - zmiany w sile roboczej (odpływ części pracowników, napływ uchodźców), wpływ na niepewność firm, ograniczenie działalności firm eksportowych i w końcu pozrywanie części łańcuchów dostaw będą przekładać się na wyniki zatrudnienia, płac i produkcji przemysłowej. Efekt ten nie będzie jednak jednoznaczny (na trwałe w górę lub w dół). Prognozy PKB na ten rok trzymamy bez zmian: 4,1%.