W naszym odczuciu mniejsza skala podwyżki nie zmienia ogólnego obrazu. RPP będzie kontynuowała zacieśnienie polityki pieniężnej i na kolejnych posiedzeniach możliwe są ruchy z przedziału 50-100pb. Stopę docelową widzimy na 7% w III kwartale. Uważamy, że RPP zakończy cykl, gdy inflacja przestanie rosnąć. Zbiegnie się to z pogorszeniem danych ze sfery realnej.
RPP zdecydowała się tym razem zaskoczyć in minus. Ruch o 75pb (stopa referencyjna dotarła do 5,25%) był niższy od konsensusu ekonomistów oraz wycen rynkowych. Zanim rzucimy się w wir wyjaśnień warto zaznaczyć, że ten cykl zacieśnienia przebiega w nierównych i bardzo zmiennych krokach.
Komunikat nie zawiera naszym zdaniem istotnych zmian wobec zbioru informacyjnego, który RPP posiadała miesiąc wcześniej. Już ostatnia projekcja wskazywała na schłodzenie wzrostu gospodarczego. Tym razem taka informacja trafiła do komunikatu. Czy to efekt dokonanych do tej pory podwyżek stóp, czy raczej kierunek, w którym ostatnio podążyły inne banki centralne? A może to czysty przypadek? Tego nie wiemy. Z komunikatu wyparowało też stwierdzenie o wzroście cen surowców energetycznych. To z kolei dziwne, bo presja cenowa ewidentnie się nie zakończyła. Wskazówki dotyczące przyszłych ruchów RPP pozostały bez zmian: utrzymuje się ryzyko utrzymania inflacji poza celem, więc RPP podnosi stopy.
Więcej światła na komunikat rzuci dziś wystąpienie prezesa Glapińskiego (start o godzinie 15:00). Na tym etapie wydaje nam się, że zmiany komunikatu oraz zmniejszenie kroku zacieśnienia polityki pieniężnej nie są nadmiernie istotne, aby rewidować przewidywania odnośnie ruchów RPP. Z uwagi na hojną politykę fiskalną (oraz nadchodzące wsparcie kredytowe, w tym wakacje kredytowe) oraz konsumpcję uchodźców (lub realizowaną w ich imieniu) dynamika PKB w Polsce pozostanie w tym roku naprawdę niezła (szacujemy 4,8%). Ta niezła dynamika PKB maskować będzie jednak wyraźnie spadkową trajektorię (zaczynamy od okolic 8%, kończymy w okolicach 1,5%). RPP stanie się bardziej wrażliwa na zaskoczenia wzrostem w momencie, kiedy inflacja zacznie się stabilizować. Do tego jest jeszcze jednak daleka droga (szczytu inflacji wypatrujemy w wakacje). Po drodze czeka nas jeszcze kolejny skok inflacji w maju (zupełnie prawdopodobny jest odczyt w okolicach 13%). Zaskoczenie oczekiwań rynkowych mniejszą skalą podwyżki osłabiło złotego w momencie, kiedy dolar jest mocny a surowce energetyczne i żywność rosną w cenach. To krótkoterminowo zwiększy presję na CPI.
RPP powtarza w komunikacie, że mocniejszy złoty byłby spójny z kierunkiem prowadzenia polityki pieniężnej. Tymczasem na tym polu niewiele się dzieje, a złoty pozostaje w okolicach 4,60-4,70. Z tego tytułu dodatkowo trudno zrozumieć decyzję o zaskoczeniu rynku akurat w stronę mniejszej skali podwyżki stóp (tu mechanizm jest wyjątkowo oczywisty). Nie można więc wykluczyć, że RPP będzie musiała wkrótce na nowo zainteresować się złotym, bo nie będzie "współpracował" (inwestorzy wydają się mieć wyraźnie sprecyzowane preferencje: polityka pieniężna ma być prowadzona gwałtownie i priorytetowo traktować inflację). Kolejne posiedzenia to ruchy 50-100pb. Stopę docelową widzimy na 7% w III kwartale. Jak już wielokrotnie powtarzaliśmy, upływ czasu będzie miał niebagatelne znaczenie dla skali zacieśnienia. Im bardziej RPP będzie chciała obecnie cykl rozciągnąć (mniejsze kroki) tym większe jest prawdopodobieństwo, że niżej dojdzie (bo inflacja się ustabilizuje, a wzrost zacznie uciekać). Kluczowa jest jednak stabilizacja inflacji i rozpoczęcie wyraźnego hamowania dynamiki PKB. Nadal uważamy, że rynkowe oczekiwania nie zostaną spełnione (patrz wykres).