Bez podwyżki i z gołębimi niuansami w komunikacie. Bieżący status quo trudno będzie skruszyć. Kolejne posiedzenie "live" dopiero w marcu. Nasz scenariusz bazowy to brak zmian stóp procentowych w 2023 roku. Nie uważamy jednak, że prawdopodobieństwo ich podniesienia jest zerowe na początku przyszłego roku. Zmienność otoczenia makro pozostaje bardzo duża a rynek kompletnie to prawdopodobieństwo bagatelizuje, koncentrując się na kolejnej nodze cyklu monetarnego: obniżkach stóp.
Decyzja nie była zaskakująca. Konsensus ekonomistów wskazywał właśnie na taki rozwój wypadków, a rynek myślami jest już przy obniżkach stóp na przełomie 2023 i 2024 roku. Co nowego w komunikacie? Dla przeciętnego obserwatora pozornie nic, ale analitycy (czy eksperci - nie pamiętamy już dokładnego cytatu) najlepiej czują się w szczegółach. A szczegóły nieco się zmieniły.
Przede wszystkim RPP mocniej eksponuje temat spowolnienia gospodarczego, wtrąca informacje dotyczące obniżenia się liczby pracujących w gospodarce polskiej (dane BAEL), odnotowuje - prawdopodobnie - wyraźne obniżenie cen żywności oraz komponentów do produkcji, bo zniknęły z komunikatu jako czynniki, których ceny wzrosły (obok surowców). Koniec komunikatu pozostaje dokładnie taki sam, z dwoma zmianami pojedynczych wyrazów. Nie mamy pojęcia co te zmiany mają oznaczać. RPP oczekuje opadania inflacji "w kierunku" celu. Proces ten będzie rozciągnięty w czasie i obarczony niepewnością. Nadal napływające decyzje zależne będą od danych, choć zmiany w komunikacie wskazują, że strzelba, która mogłaby wystrzelić wyższymi stopami, wydaje się coraz mocniej przymocowana do ściany i coraz trudniej będzie ją ściągnąć. Nasz scenariusz bazowy to stopy bez zmian w 2023 roku.
Co musiałoby się wydarzyć, aby RPP zmieniła zdanie? Uważamy, że najbliższym posiedzeniem "live" (takim, na którym może dojść do ciekawszej dyskusji odnośnie optymalnego poziomu stóp procentowych) jest marzec. Będzie wtedy wiadomo jak ukształtują się dane z początku roku (płace, inflacja). RPP dysponować będzie też nową projekcją (pamiętajmy przede wszystkim, że załadowane do modelu płace są zaniżone z uwagi na zaskoczenie dot. punktu startowego i wysokich wzrostów płac w gospodarce narodowej w III kwartale). Może zaiskrzyć. Jeśli w tym samym okresie nie zauważymy czynników, które pozwolą uwierzyć w solidne hamowanie wzrostu PKB (poniżej zera), sytuacja zrobi się napięta. Dodatkowo, jeśli otwarcie gospodarki chińskiej spowoduje wzrost cen surowców, będzie to paradoksalnie czynnik sprzyjający podwyżkom stóp wśród wielu członków RPP (gremium to zawsze powtarza, że te ceny są egzogeniczne, ale zawsze na nie reaguje). Naszym zdaniem w takiej sytuacji w pierwszej kolejności RPP będzie starała się zbijać oczekiwania na obniżki stóp w 2023 i 2024 roku (te rozkwitają bujnie). Ryzyko podwyżek pozostaje jednak niezerowe, a rynek kompletnie je zbagatelizował.
Wystąpienie prezesa Glapińskiego dziś o 15:00.