Na początku tygodnia Komisja Europejska opublikowała świeżą rundę prognoz dla europejskiej gospodarki. W porównaniu z jesienną rundą optymizmu było tam zdecydowanie więcej. Nie powinno być to jednak żadnym zaskoczeniem. To co przyciąga szczególną uwagę to uporczywość inflacji bazowej, której KE poświęciła osobny blok we wspomnianym opracowaniu. Inflacja powinna hamować.
Autorzy niniejszego bloku starają się, na podstawie badań ankietowych przedsiębiorców, znaleźć odpowiedź na pytania: W jakim stopniu ostatnie spadki cen surowców energetycznych i rolnych przefiltrują się do cen detalicznych? W jakim tempie proces ten będzie się odbywał? Czy inne siły - głównie płace - poskutkują wyższym stopniem zakorzenienia wysokiej inflacji bazowej?
W linkowanym opracowaniu uwagę skupiono na miesięcznych badaniach kończących się w styczniu bieżącego roku. Mierzą one oczekiwane ceny sprzedaży dóbr (przemysł oraz handel detaliczny) i usług przez przedsiębiorców. W przypadku sektora przemysłowego i detalicznego szczyt oczekiwań (odsetek ankietowanych raportujących oczekiwany wzrost cen) wypadł na kwiecień 2022. Od tego czasu obserwowaliśmy umiarkowane spadki. W przypadku usług szczyt także przypadł na kwiecień 2022, lecz w tym przypadku nie widać było jak dotąd znaczniejszych zniżek. Jest to zapewne efektem znacznie wyższej inercji niż w przypadku dóbr. Innymi słowy, ceny usług są bardziej "lepkie" niż ceny dóbr. Analiza faktycznych trendów w koszykach inflacyjnych potwierdza ten tok myślenia.
Tak czy inaczej, we wszystkich trzech analizowanych seriach znajdujemy się w dalszym ciągu wyraźnie powyżej przedpandemicznej "normy". Tym samym wciąż wysoki odsetek ankietowanych firm zamierza podnosić ceny w najbliższym czasie. Z tego punktu widzenia wydaje się, że choć inflacja bazowa może szukać swojego szczytu, to o jej rychły i wyraźniejszy spadek może być już znacznie trudniej (zwłaszcza w usługach). Jeśli chodzi o dezagregację oczekiwań cen w przemyśle, po rozbiciu na podgrupy dóbr otrzymujemy podobny obraz. Nieco szybszy spadek odsetka odnotowaliśmy do tej pory w przypadku dóbr pośrednich. Tempo zmian oczekiwań dóbr inwestycyjnych i konsumenckich jest z kolei bardzo do siebie zbliżone.
Analiza korelacji między poszczególnymi podgrupami dóbr a odpowiednią kategorią koszyka HICP wskazuje, że największy jej poziom znajdujemy przy 6 opóźnieniu. To oznacza, że zwrot w inflacji bazowej powinien rozpocząć się w drugiej połowie bieżącego roku.
Jak sytuacja wygląda w przypadku usług? W tym przypadku brak rozbicia na podkategorie usługowe, które można łatwo powiązać do jakiejś części koszyka HICP. Na szerokim wskaźniku korelacja jednak jest znacząca (choć nieco niższa jak w dobrach). Najwyższa jej wartość, między oczekiwaniami odnośnie do zmian cen a usługową częścią koszyka inflacyjnego, wypada na 5 opóźnieniu. O ile o większe wzrosty inflacji usług może być ciężko, to nie powinniśmy również oczekiwać szybkiego spadku. Według autorów kluczową rolę odgrywają tutaj oczekiwania managerów w kwestii wyższych płac (koszty pracy odgrywają większą rolę w usługach niż w przemyśle).
Autorzy wyodrębniają również oczekiwania przedsiębiorców odnośnie do cen w sektorze spożywczym oraz tym związanym z zakwaterowaniem. W pierwszym przypadku można mówić o stabilizacji oczekiwań od pewnego czasu. Tym samym ostatnie wzrosty cen detalicznych w danej podkategorii koszyka inflacyjnego mogą być bliskie szczytu. Jeśli chodzi o zakwaterowanie tutaj inflacja w koszyku HICP spada od pewnego czasu, niemniej badania ankietowane nie implikują raczej kontynuacji tego ruchu w kolejnych miesiącach. Co więcej, styczeń przyniósł nawet wzrost odsetka przedsiębiorców oczekujących wyższych cen.
Na koniec spójrzmy jak obraz wygląda w przypadku handlu detalicznego. Rozbijając go na różne podkategorie okazuje się, że ruchy między nimi są względnie zgodne. Od pewnego czasu wszystkie one obniżają się, wskazując jednocześnie na potencjalny zwrot w tej części cen bazowych. Dość optymistycznie wygląda też zależność oczekiwanych cen i inflacji konsumenckiej w przypadku pojazdów mechanicznych. Można liczyć na to, iż kolejne miesiące przyniosą tutaj spadek inflacji.
Na koniec jeszcze rzut oka na całą Unię Europejską, gdzie spadki oczekiwań odnośnie do przyszłych cen były dość powszechne. W przemyśle i handlu detalicznym obniżenie oczekiwań względem kwietnia 2022 odnotowano wszędzie poza Austrią, Holandią i Francją. Sektor usług charakteryzował się większą heterogenicznością. Wyraźne spadki zanotowaliśmy w Czechach, Estonii, Irlandii, na Węgrzech i Polsce. W dziewięciu krajach z kolei oczekiwania nawet uległy wzrostowi - najmocniej w Holandii, Belgii i na Cyprze.
Podsumowując, kolejne miesiące mogą przynieść spadek inflacji bazowej w części związanej z dobrami. Obraz w usługach wygląda jednak zgoła inaczej. Wypadkową obydwu czynników może być więc tylko umiarkowane cofnięcie szerokiej inflacji bazowej. W tym względzie wiele będzie zależeć od dalszego kształtowania się płac, które zdają się główną determinantą uporczywości inflacji bazowej w usługach. Wysokie żądania płacowe to także rezultat podwyższonych oczekiwań inflacyjnych. W połączeniu z "ciasnym" rynkiem pracy środowisko to może zachęcać firmy do przenoszenia wyższych kosztów produkcji na ceny dóbr i usług finalnych. Warto dodać jeszcze łyżkę dziegciu do metodyki samego badania. Konkluzje wyciągnięte zostały w zasadzie na jednym epizodzie wyraźnego wzrostu cen. Nie wiadomo, czy relacja jest symetryczna, zarówno względem kierunku jak i skali.