Przed posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego pisaliśmy o ankiecie kredytowej z tamtejszego regionu, która wskazywała, że warunki kredytowe pozostają barierią dla wzrostu popytu na kredyt. Tak się składa, że kilkadziesiąt godzin przed decyzją RPP poznaliśmy podobną publikację dla krajowego rynku. Postanowiliśmy się do niej odnieść w podobnym kontekście. Krótko mówiąc, sprawdzamy jakie potencjalne sygnały płyną z niniejszej publikacji dla RPP.
Sposób pomiaru
Z tego typu badaniami zawsze jest pewien problem o interpretację, z tego powodu na wstępie postanowiliśmy doprecyzować tę kwestię. Po pierwsze, NBP publikuje dane jako tzw. procent netto. Oznacza to różnicę między sumą odpowiedzi twierdzących i przeczących danej tezie (wynikającej z pytania). Przykładowo: 40% ankietowanych (przewodniczący komitetów kredytowych banków) raportuje znaczny wzrost popytu na kredyt, 30% umiarkowany, 20% znaczny spadek i 10% umiarkowany spadek. Po zsumowaniu odpowiedzi pozytywnych (70%) i negatywnych (30%) otrzymujemy procent netto równy 40%. Czytać należy to następująco: 40% banków raportuje wzrost popytu na kredyt względem poprzedniego kwartału. Co się stanie, gdy ten odsetek np. spadnie do 30% w kolejnym kwartale? Poprawna interpretacja jest taka, że popyt nadal ogółem rośnie, ale nieco mniej intensywnie (lub alternatywnie - to twierdzenie jest słabiej rozpowszechnione wśród banków). Dopiero gdy procent netto jest ujemny, popyt spada. Po drugie, aby pozbyć się możliwych kwartalnych wahań na poniższych wykresach prezentujemy sumę takowych odpowiedzi z czterech ostatnich kwartałów. W taki też sposób zostały zbudowane wykresy zmieszczone w dalszej części tekstu.
Przedsiębiorstwa
W trzecim kwartale obserwowaliśmy kontynuację poprawy pod względem kryteriów kredytowych w dużych przedsiębiorstwach dla kredytów długoterminowych (inwestycyjnych). Oznacza to, że o tego rodzaju formę finansowania jest coraz łatwiej. Choć informacja ta z pewnością cieszy, to jednak pozostaje rodzaje przedsiębiorstw/typy kredytów wciąż pozostają "pod kreską". Oznacza to, że relatywnie większy odsetek ankietowanych komitetów kredytowych w bankach zaostrzał warunki udzielenia kredytu.
Co ważne, wśród powodów zaostrzenia polityki kredytowej w ostatnich kwartałach wymieniamy przede wszystkim sytuację gospodarczą. Odbija się to w uwzględnieniu przez komitety kredytowe podwyższonego ryzyka branży oraz rosnącego wpływu ze strony udziału kredytów zagrożonych w portfelach banków. Nie wydaje się to specjalnie dziwne biorąc pod uwagę słabą koniunkturę w strefie euro i wciąż wysoki stopień uzależnienia (niektórych) polskich firm od tego czynnika. Przy okazji nadmieńmy, że słabość polskiego eksportu jest jednym z czynników ograniczających wzrost PKB w naszym aktualnym scenariuszu.
Pod względem popytu na kredyt ankietowani raportowali kolejny wzrost jedynie w przypadku krótkoterminowego finansowania w największych przedsiębiorstwach. W pozostałych przypadkach wciąż oceniany popyt (netto) słabnie, choć w coraz wolniejszym tempie. Obraz ten należy rozpatrywać łącznie z przyczynami zmian popytu, gdzie wciąż króluje bardzo niskie zapotrzebowanie na finansowanie inwestycji. Co istotne, popyt wynikający z konieczności finansowania zapasów i kapitału obrotowego netto w zasadzie zgasł, co może być efektem dostosowania wyceny zapasów do przychodów z działalności.
Powyższe wykresy przedstawiają jednak lusterko wsteczne, a najistotniejsze jest oczywiście to, co przed nami. Mianowicie, ankietowani dostrzegają możliwość poprawy popytu w przypadku długoterminowego finansowania w największych firmach. Wciąż w ujęciu netto rosnąć ma popyt na kredyt krótkoterminowy od tego typu instytucji. Jednocześnie obraz w sektorze MSP pozostaje nieco bardziej przygnębiający. Bez względu na długość finansowania poprawy na horyzoncie nie widać.
Antycypowane zmiany polityki kredytowej są zgodne z powyższymi informacjami. Ankietowani zgłaszają coraz mniejszą chęć na zaostrzenie warunków kredytowych dla największych przedsiębiorstw. Sytuacja wygląda jednak inaczej wśród mniejszych jednostek. Oczekiwania te zdają się zgodne z obawami o sytuację gospodarczą, w których to warunkach większe przedsiębiorstwa mogą radzić sobie lepiej.
Co powyższe implikuje dla inwestycji na poziomie całej gospodarki? Korelacja między antycypowanym popytem na kredyt długoterminowy a inwestycjami z rachunków narodowych nie jest idealna, niemniej co do kierunku pewne wnioski można wysnuć. Badanie NBP implikuje chłodzenie inwestycji w ciągu kolejnego roku, co też jest spójne z naszą prognozą jak i w dużej mierze z konsensusem rynkowym. Głębokość spowolnienia pozostaje zagwozdką. Przypuszczamy, że będzie ona zależna od tempa napływu pieniędzy z UE w ramach KPO.
Gospodarstwa domowe
W przypadku gospodarstw domowych i kredytów mieszkaniowych obserwujemy kontynuację zaostrzania warunków kredytowych z powodu wyższych marż, podczas gdy inne czynniki pozostają względnie neutralne. Podobnie jak w przedsiębiorstwach, najważniejszym czynnikiem oddziałującym w stronę zaostrzenia polityki kredytowej była sytuacja gospodarcza. Obraz w kredytach konsumpcyjnych wygląda praktycznie identycznie z tą różnicą, iż większy wpływ na zaostrzenie polityki kredytowej ma udział kredytów zagrożonych w portfelu.
Popyt na kredyt mieszkaniowy odbił bardzo mocno w ostatnich kwartałach, co po części wynika zapewne z programu "Bezpieczny kredyt 2%". Widać to po wskazywanych przyczynach zmiany popytu, gdzie najbardziej na plus oddziałuje sytuacja w branży mieszkaniowej. W przypadku kredytu konsumpcyjnego widać, że po słabszych okresie obraz zaczyna wyglądać coraz lepiej. Sprzyjać temu powinna poprawa na rynku pracy.
Jak rysuje się przyszłość? Ankietowani (netto) zamierzają dalej zaostrzać politykę kredytową w przypadku obydwu typów kredytu, co nie przeszkadza oczekiwać wzrostu popytu. Takowy w bieżącym kwartale spodziewany jest również w kredytach konsumpcyjnych, gdzie w trzecim kwartale raportowano jego spadek.
Z punktu widzenia RPP niniejsze badania pokazuje dwojaki obraz. Z jednej strony perspektywa dla inwestycji pozostaje dość słaba (choć ankiety nijak nie odpowiadają na pytanie, czy przypadkiem w okresie wyższych stóp procentowych firmy nie ruszą z wydawaniem środków własnych). Z drugiej strony popyt na kredyt odbija i rosnąć ma coraz śmielej. Biorąc pod uwagę fakt, że słabość inwestycyjna była uwzględniana już w lipcowej projekcji wydaje się, że ogólny wynik płynący z ankiety NBP jest pozytywny. W takim układzie, z wciąż wysoką inflacją i wzrostem płac, przestrzeń do kolejnych obniżek stóp zdaje się kurczyć.