Wielkiego zaskoczenia ze strony Europejskiego Banku Centralnego wczoraj nie było. Tak jak się spodziewaliśmy, nastąpiła miękka zapowiedź rozpoczęcia obniżek stóp na kolejnym posiedzeniu w czerwcu. Jednocześnie sama Lagarde na konferencji prasowej specjalnie nie dystansowała się od takich wniosków, a w niektórych przypadkach nawet starała się je uzasadnić.
EBC pozostawił wczoraj stopy procentowe bez zmian, tak jak zresztą wszyscy oczekiwali. W komunikacie zaszła za to jedna istotna zmiana, która naszym zdaniem miała za zadanie otwarcie drzwi do obniżki stóp w czerwcu. Fragment ten podkreślaliśmy tuż po publikacji oświadczenia.
Innymi słowy, jeśli nic się do czerwca nie zmieni, a nowa projekcja potwierdzi kontynuację dezinflacji, wówczas zasadnym ma być redukcja kosztu pieniądza. Jesteśmy dość mocno przekonani, że nowa projekcja nie pokaże nic zaskakującego w kontekście inflacji (nie widzimy też przestrzeni do kolejnych rewizji w dół dla PKB - z tymi mieliśmy do czynienia regularnie na przestrzeni ostatnich kwartałów).
Podczas swojej wypowiedzi prezes EBC podkreśliła najpierw oczywiste fakty jak słaby wzrost w pierwszym kwartale, słabość popytu w przemyśle i stopniowa poprawa, która ma dziać się w kolejnych miesiącach. W kontekście inflacji Lagarde wskazała, że choć krajowa presja inflacyjna pozostaje wysoka, to zarówno płace jak i jednostkowe zyski przedsiębiorstw kontynuowały normalizację w ostatnim czasie, a trend ten ma być kontynuowany. Wreszcie padło stwierdzenie, iż EBC spodziewa się osiągnięcia celu inflacyjnego w połowie 2025 roku.
Podczas serii pytań padło kilka zwięzłych, ale za to godnych uwagi odpowiedzi. Po pierwsze, Lagarde podkreśliła swoją wypowiedź z marca wskazując, że w kwietniu EBC dysponował tylko nieznacznie większą ilością informacji niż w marcu, ale w czerwcu dysponował będzie znacznie większą ilością danych. Ewidentnie to nakierowanie rynku na czerwcowy termin. Wskazała również, że na kwietniowym posiedzeniu tylko kilku członków chciało działać (decyzja więc nie była jednogłośna, a część oficjeli dostrzegało możliwość obniżki stóp już wczoraj).
Po drugie, Lagarde nieco zbagatelizowała kwestię kursu walutowego odnosząc się do pytania w kontekście wpływu potencjalnej dywergencji w kursie polityki pieniężnej EBC i Fed na notowania EURUSD. Jej zdaniem kurs jest oczywiście istotny, ale jest tylko jedną ze zmiennych branych pod uwagę. Wreszcie po trzecie, przewodnicząca Rady Prezesów powiedziała, że EBC nie zamierza czekać na to, aż wszystkie składowe koszyka inflacyjnego będą wskazywać wartość 2% (pewien rodzaj zmienności jest nieunikniony). Trudno o bardziej dosadną zapowiedź obniżek.