Decyzja Europejskiego Banku Centralnego nie mogła być wczoraj inna niż brak zmian stóp procentowych. Nikt nie był tutaj zaskoczony. Najwięcej zainteresowania budziły projekcje makroekonomiczne, gdzie jeszcze miesiąc temu pojawiały się obawy o zbyt niską inflację. Nowe prognozy EBC sugerują, że były one przedwczesne. Kolejnym ruchem Rady Prezesów będzie podwyżka stóp, ale przyjdzie nam za nim zaczekać.
Z formalnego obowiązku napiszemy jeszcze raz, iż EBC postanowił wczoraj utrzymać wszystkie stopy procentowe na dotychczasowym poziomie – główna stopa to obecnie 2,15%. W komunikacie nie znaleźliśmy żadnych nowych dodatkowych uwag względem jego poprzedniej wersji. Bank podkreśla w dalszym ciągu swoje przekonanie, iż inflacja powinna stabilizować się wokół 2% w średnim okresie.
Znacznie ciekawsze okazały się projekcje makroekonomiczne, zarówno te dla inflacji jak i wzrostu PKB. Dla kontekstu przypomnijmy, że kilka tygodni wcześniej na rynku zaczęły krążyć obawy, iż grudniowa projekcja może przedstawić zbyt niską ścieżkę inflacji. Argument ten został podchwycony przez niektórych członków EBC jako potencjalny czynnik za jeszcze niższymi stopami. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Świeża projekcja inflacji pokazała rewizję w górę, wskaźnika HICP jak i jego części bazowej. Na obecnym etapie to w zasadzie najważniejsza informacja, gdyż spoglądanie na 2027 i 2028 rok obarczone jest bardzo wysokim ryzykiem. Tak czy inaczej, EBC nie dostrzega ryzyka "niedostrzelenia" celu inflacyjnego w horyzoncie projekcji.
Obraz dopełnia projekcja wzrostu PKB, która na przyszły rok także powędrowała w górę z 1% do 1,2%. W górę zrewidowano również szacunek na 2027 rok z 1,3% do 1,4%. Takie liczby częściowo mogą tłumaczyć nieco większą presję inflacyjną widoczną na powyższych wykresach. Podkreślono, że EBC bazuje na solidnym popycie krajowym oraz antycypowanemu obniżeniu stopy oszczędności. Jednocześnie duże nadzieje pokładane są wciąż w wydatki rządowe na obronność. Taka ścieżka PKB zamyka jednak drogę do niższych stóp, zwłaszcza jeśli grudniowa projekcja miałaby się zmaterializować.
Podczas samej konferencji Lagarde widać było próby wyszukiwania co ciekawszych pytań, a nie było o nie łatwo. Podsumowanie tej części sprowadźmy więc do tego, że wczorajsza decyzja była jednogłośna, a sama prezes twierdzi, że bank centralny wciąż znajduje się w dobrym miejscu. Wreszcie, podczas grudniowego posiedzenia nie była dyskutowana ani obniżka, ani podwyżka stóp. Konkludując, polityka EBC w naszym przekonaniu zapadła w zimowy sen, a wyjściem z niego może raczej podwyżka niż obniżka kosztu pieniądza. Termin takiego ruchu jest na ten moment bardzo odległy, dlatego w horyzoncie 2026 roku nie spodziewamy się żadnych zmian.



