Oczywiście nie zastanawiamy się na temat końca Czech jako takich, tylko ewentualnego końca podwyżek stóp procentowych. Na czerwcowym posiedzeniu CNB zdecydował się na podwyżkę o 125pb. Główna stopa czeskiego banku centralnego wynosi obecnie 7%. Trudno nie rozpatrywać tego posiedzenia przez pryzmat zmian w kierownictwie CNB. Odchodzącego J. Rusnoka (jastrząb) zastąpi A. Michl (gołąb), który optuje za pozostawieniem stóp bez zmian na sierpniowym posiedzeniu. To jest też nasz bazowy scenariusz. Odpowiadając na pytanie z tytułu: Tak, to może być już koniec.
Konsensus wahał się między 100pb a 125pb. (my byliśmy bliżej 100). W tym kontekście decyzja nie jest zaskoczeniem. Przemawiało za nią kilka czynników. Prognozy makroekonomiczne analityków CNB (z maja) już wtedy wskazywały na potrzebę dalszych podwyżek, zarówno w scenariuszu bazowym, jak i bliższym nam scenariuszu alternatywnym - tutaj pisaliśmy czym te scenariusze się różnią. Do tego dane od tego momentu regularnie zaskakiwały projekcję (ale i konsensus) w górę. Mowa tu w pierwszej kolejności o inflacji. Ta nie chce się zatrzymać, a za ostatnimi zaskoczeniami stała głównie inflacja bazowa (tu bank centralny ma wpływ).
Realizacja to czarna kropka
Lepszy wynik niż zakładano w prognozach odnotował PKB za I kw. Słabiej zachowywała się czeska korona. Zarząd ocenił ryzyka jako wyraźnie proinflacyjne (np. ceny surowców w obliczu możliwego odcięcia dostaw z Rosji). Argumentów za podwyżką więc nie brakowało.
Ciekawsze jest jednak, to co CNB zrobi w kolejnym kroku. Od lipca do Zarządu wchodzi nowy prezes (gołąb) oraz dwóch nowych członków (tu trudno przypisać jednoznacznie nastawienie). Czerwcowa podwyżka nie była jednomyślna - głosowało za nią 5 członków Zarządu, 2 (w tym pewnie Michl) było za pozostawieniem stóp bez zmian. W sierpniu, kiedy czeski bank będzie podejmować kolejną decyzję w sprawie stóp procentowych, ucierać się będzie nowe nastawienie do polityki pieniężnej. A. Michl proponował pauzę w cyklu podwyżek, by móc ocenić ich dotychczasowy wpływ. Warto pamiętać, że będzie to też posiedzenie z nowymi prognozami analityków CNB. Poprzednie pokazywały już opadanie/stabilizację PRIBORu w III kw. tego roku, ale też PRIBOR nie osiągnął takich poziomów jak wynikało z prognoz, a zaskoczenia inflacyjne były tylko w górę. Nie zmienia to jednak faktu, że o ile analitycy CNB nie zmienią istotnie założeń prognozy, to powinni oni pokazać opadającą ścieżkę PRIBORu. Będzie to kolejny argument dla gołębi w łonie CNB do pauzy w podwyżkach stóp. Kolejnym pytaniem jest to czy będzie to tylko pauza czy już koniec. Tu bliżej nam jednak do końca - coraz wyraźniej widoczne sygnały globalnego spowolnienia, na jesień będą coraz bardziej widoczne. W takim otoczeniu, ciężko będzie jeszcze podnosić stopy. Ryzyka dla takiego scenariusza to kolejne zaskoczenia w górę w inflacji, kwestie surowcowe i stan rynku pracy (ten wciąż jest relatywnie ciasny).