Dane o dochodach i wydatkach oglądane po publikacji analogicznych danych z rachunków narodowych są mało ekscytujące. Tym niemniej widać w nich kilka ciekawych elementów. Prym wiodą, już 4 miesiąc z rzędu usługi, korygują się (w dół) wydatki na dobra trwałe (można powiedzieć, że konsumenci zakończyli "proces inwestycyjny", przynamniej na jakiś czas) a stopa oszczędności pozostaje podwyższona. Bufory finansowe gospodarstw domowych są wysokie. To zwiększa ich odporność na szoki, może skłaniać do bardziej odważnych decyzji zakupowych oraz być jednocześnie ich Nemezis: firmy też to widzą i wiedzą, że warunki do podwyższania cen są wyjątkowo korzystne.